dwunasty czerwca





szybka przelotówka kilku ostatnich dni/tygodni. nie miałem za dużo czasu na robienie nowych zdjęć.
za kilka godzin jadę do czech na drugi etap egzaminów. marzyłem o tej uczelni od dawna, więc ciśnienie jest spore. przemielone książki do egzaminów, dwa projekty na rozmowę pod pachą. co by sie nie stało, następny, równo tysięczny post na blogu będzie zawierał całkiem ważną dla mnie wiadomość.
nie mam w zwyczaju się produkować na blogu w formie słowa pisanego, nie mniej jednak traktuje ten tekst jako rodzaj zabezpieczenia przed 'o nie, nie chcieli mnie, porzucam robienie zdjęć' etc, co niestety mi się zdarza. głupie to, ale co robić. w każdym razie, po upragnionym końcu długiej batalii pt: dwie sesje naraz, podwijam rękawy i zabieram się do robienia nowych rzeczy (historia wałbrzyska), jadę do Rzymu robić Fridom, i szykuję plecak pełen materiału na wyprawę de/fr/es/ch na przełomie lipca i sierpnia.

trzymajcie kciuki.

2 komentarze: