hałas






odrobina wolnego czasu pozwoliła mi w końcu opróżnić lodówkę z ciemniowych zaległości, których sporo nazbierało się razem z bieżącym materiałem. to jedne z ostatnich koncertów robione na średnim neopanie 400@6400, czego trochę mi szkoda. nigdy nie byłem dobrym koncertowym fotografem, co nie zmienia faktu ze takie robienie zdjęć sprawia mi dużo frajdy a to chyba o to w tym chodzi.

Brak komentarzy: