camping ślęza











to będzie czwarte miejsce, znikajace z polskiej mapy squatów odkąd zacząłem robić ten projekt. nie na długo, ale zawsze - a za dwa lata do apartamentowców stojących w tym miejcu wprowadzą się pierwsi mieszkańcy. z racji tego, że jest to teren zalewowy, a ich domy nie są na kółkach - życzę im dobrych nocy.

1 komentarz:

Gustaw pisze...

to miejsce było idealne..

szkoda