wysiłki

mógłbym nie powiedzieć nic, mógłbym zamaskować się cudzymi słowami, mógłbym tak jak miałem napisać przydługie jęknięcie o nie dającej się ugłaskać potrzebie robienia czegoś, czasem bez sensu i z samej konieczności robienia czegokolwiek ze sobą i dookoła siebie. o potrzebie która skręca kark ku ziemi, kiedy naprawdę nie ma nic do zrobienia, chociaż zawsze jest coś do zrobienia.
wszystko to w kierunku domniemanego odbiorcy, też po coś, chociaż sam nie umiem powiedzieć po co.
ostatnio prowadziłem trwający godzinę i dwadzieścia monolog który wydaje mi się czymś ważniejszym, niż w istocie był, ale na bank ma dużo wspólnego z ustalaniem priorytetów.

no translation now, sorry, i'll fix it up.

1 komentarz:

Paweł Giza pisze...

nr 1 jest jest bardzo bardzo !