miesiąc

jestem niecierpliwym człowiekiem. najchętniej oglądałbym materiał tego samego dnia, kiedy go robiłem, sprawdzam tracking paczek co 15 minut i wyłączam czajnik zanim woda się zagotuje, kiedy robię sobię herbatę.
po miesiącu od wysłania, blisko dwóch tygodniach odkąd usłyszałem, że moje podanie 'leży na biurku dziekana', przesranym miesiącu wstawania, sprawdzania na STAGu czy jest odpowiedź i zasypianiu dalej bo nie ma, chyba mam dość - a początkowe nadzieje obecnie są już stoicką pewnością, że czekam miesiąc na 'nie'.

miły akcent: Paulo z Machiny Organiki, dziękuję za życzenia powodzenia i za pełne zamurowanie mnie stwierdzeniem o oglądaniu mojego bloga. to jest cholernie miłe.