frisbee



tak mniej więcej wyglądał sierpień.
we wtorek norwegia, fridom.
nie wiem co o tym wszystkim myśleć. to jest pewnie miejsce na depresyjny pisarski monolog, ale nie wydaje mi się, że komukolwiek chciałoby się to czytać.
wyjdzie jak wyjdzie. znowu spodziewam się wiele.
to chyba niedobrze.


1 komentarz:

Tekla pisze...

Pisz, ja lubię...