Brochów










szukanie upadku i biedy na Brochowie to jak kopanie leżącego. niegdyś podwrocławskie miasteczko letniskowe, później największy węzeł kolejowy w Europie, obecnie getto. przyjęło się mówić, że cygańskie, ale w tym przypadku mental nie dzieli według kolorów skóry - bo w osławionym gazetowymi artykułami hotelu, miejscu dla ludzi wyrzuconych z komunalnych mieszkań, mieszkają sami biali. po drugiej stronie ulicy rozwalająca się kładka i królestwo kolei. szukanie biedy na kolei to już nawet nie kopanie, to jeżdżenie walcem po leżącym. węzeł Brochów, mimo tego, że nie jest już największy w Europie, funkcjonuje bardzo dobrze. ale najciekawsze rzeczy dzieją się obok torów, tam, gdzie na budynku z drzewem wyrastającym z dachu wciąż czytelny jest mural o osiągnięciach 1970 roku.

1 komentarz:

los hermanos pisze...

.pięknie spokojne miejsca..